Po zakończeniu studiów pracowałem w polskich gimnazjach, liceach i w podstawówce. Pracowałem w szkołach prywatnych, a nawet w liceum społecznym, ale z roku na rok zdawałem sobie sprawę, że nie mógłbym robić tego dłużej. Praca młodego nauczyciela była bardzo słabo płatna. Ciekawostka: na moim pierwszym pasku z wypłaty w szkole publicznej na pełen etat były takie pozycje: wynagrodzenie – 600 zł oraz dopłata do najniższej krajowej – 110 zł.
Zacząłem więc pracę w IT i od samego początku miałem szczęście pracować po angielsku w międzynarodowym środowisku. Moja grupa znajomych też była anglojęzyczna, więc mieszkając w Polsce posługiwałem się na co dzień angielskim w pracy i poza nią. Nie przestałem również uczyć, cały czas prowadząc lekcje prywatne i pracując w szkołach językowych.
Po przybyciu do Anglii również pracowałem jako specjalista IT i teraz jako nauczyciel.